Co się dokładnie dzieje podczas diagnozy integracji sensorycznej małego dziecka? Jak przebiega wizyta? Jak stawia się rozpoznanie? Czy warto przyjść z dzieckiem, o którym wiemy, że "nie współpracuje"? A z maluszkiem kilkumiesięcznym? Czy na diagnozę może być za wcześnie? Zapraszam do lektury artykułu o diagnozie procesów integracji sensorycznej małego dziecka.
Z rozmów z rodzicami, którzy długo zwlekali z pierwszą wizytą w gabinecie terapii integracji sensorycznej wyciągnęłam wnioski, że za tak późną diagnozą najczęściej stał strach. Strach przed tym że dziecko nie będzie współpracować, że jest za małe, że będzie się bało. Wreszcie strach przed pochopną i na wyrost postawioną diagnozą. Stąd pomysł na napisanie tego artykułu. Co się dokładnie dzieje na pierwszej wizycie w gabinecie terapeuty integracji sensorycznej, gdy do gabinetu przychodzi dziecko w wieku 1- 3 lata?
Zazwyczaj niepokój rodziców małych dzieci budzą: opóźniony rozwój mowy, nadruchliwość, płaczliwość, problemy ze snem i jedzeniem. Nie ma dolnej granicy wieku, w którym warto przyjść na konsultacje. Z pewnością czas po ukończeniu 1 roku życia jest już odpowiednim by ocenić profil funkcjonowania sensorycznego dziecka i ustalić przyczynę problemów w zachowaniu/rozwoju. Jest też najlepszy by wdrażać zalecenia. Efekty pracy nad takim maluszkiem przychodzą dużo szybciej niż u starszych dzieci.
Na pierwszą wizytę w gabinecie zapraszana jest najczęściej mama z dzieckiem i drugą osobą dorosłą do pomocy w opiece. Wywiad w integracji sensorycznej jest długi i rozbudowany. Pytamy o wszystko. Przebieg ciąży, porodu, rozwój ruchowy, ulubione zabawy, długość płaczu na dobę. Wypytujemy o badania, wizyty specjalistyczne, przebieg dnia, posiłków, nocy. Zwyczaje, rytuały, strachy…Słowem wiemy prawie wszystko ;)
Podczas wywiadu dziecko pozostając pod opieką drugiej osoby dorosłej swobodnie eksploruje salę do terapii integracji sensorycznej. Daje to możliwość obserwacji jego zachowania. Wnikliwy wywiad i obserwacja zabawy dziecka stanowią najważniejsze elementy diagnozy procesów integracji sensorycznej małego dziecka. A co może terapeuta zaobserwować, na co zwraca uwagę?
-kontakt wzrokowy
-dzielenie pola uwagi
-temperament
-reakcja na obcą osobę
-zdolność wchodzenia w interakcję
-komunikacja niewerbalna
-sposób poruszania się, postawa, stabilność
-sposób samodzielnej zabawy, preferowane zabawy/zabawki
-poszukiwanie/ unikanie bodźców, reakcje obronne
-napięcie mięśniowe, planowanie prostych ruchów, manipulowanie
-praca ręki, rozwój chwytu
-rozumienie podstawowych komunikatów
-sposób oddychania, kontrola ślinienia.
Taka obserwacja daje naprawdę ogromną ilość informacji o dziecku. Integracja sensoryczna zakłada istnienie u dziecka tzw. wewnętrznego popędu do dostarczania sobie wrażeń zmysłowych, których najbardziej potrzebuje, lub które czuje „za słabo” . Podwyższone, lub osłabione czucie skutkuje objawami, które wprawnym okiem dostrzegalne są już podczas zabawy dziecka.
Po przeprowadzeniu wywiadu terapeuta stara się wejść w interakcję z maluchem. Próbuje je zachęcić do zabawy. W te zabawy wplecione są zazwyczaj obserwacje reakcji na bodźce sensoryczne. W zależności od wieku dziecka ten etap diagnozy wygląda bardzo różnie. Stosuje się różne zachęty: kolorowe piłki, autka, latarki, głodne świnki… Ale zawsze najważniejsze jest samopoczucie dziecka. Ma się czuć bezpiecznie. Jeśli z powodu dużego niepokoju ruchowego, nieśmiałości, lęku nie uda się terapeucie wykonać chociaż kilku zadań z maluchem ustalony zostaje kolejny termin wizyty. Wszystko po to by badanie było jak najdokładniejsze.
Często dodatkowo prosimy rodzica by odwiedził innych specjalistów. Najczęściej to psycholog, logopeda, okulista, laryngolog, neurolog, psychiatra. Bo przecież za opóźnionym rozwojem mowy mogą stać, oprócz problemów z zakresu integracji sensorycznej, niedosłuch, wada anatomiczna narządów artykulacyjnych, całościowe zaburzenia rozwojowe. Za problemem ze snem, wyciszeniem, koncentracją mogą stać problemy neurologiczne. Za trudnościami w rozwoju ruchowym, równoważnym, motoryki ręki mogą stać problemy ze wzrokiem.
Dalszy ciąg postępowania diagnostycznego jest już bardzo różny w zależności od zaobserwowanych trudności. Jedno jest oczywiste. Diagnoza małego dziecka jest procesem złożonym, trudnym, rozłożonym w czasie. A ten czas jest, jak wiadomo, na wagę złota. Nikt nam go nie wróci. Pamiętajmy o tym. Drogie Mamy, Drodzy Rodzice ! Słuchajcie swojej intuicji. Ona najczęściej nie zawodzi. Pierwsze lata życia dziecka są ważne w wykrywaniu problemów rozwojowych. Duża plastyczność układu nerwowego na tym etapie jest naszym sprzymierzeńcem. Rozpoczęcie terapii, a czasem tylko wdrożenie kilku zaleceń w domu może mieć ogromne znaczenie dla jakości życia waszej rodziny.
Zapraszamy!
Anna Polek
Terapeuta integracji sensorycznej